niedziela, 3 stycznia 2021

2021!

Hej! W dzisiejszym poście chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego w nowym 2021 roku! Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy pod względem pandemii i przyniesie dużo pozytywnych rzeczy. Mimo wszystko poprzedni rok w moim przypadku nie był szczególnie zły pomimo kilku problemów zdrowotnych (z niektórymi niestety dalej się zmagam). Wydarzyły się w nim fajne rzeczy od wycieczki do Nowego Jorku po skończenie pracy magisterskiej, skończenie studiów do wkroczenia w nowy związek, przeprowadzki i znalezienia nowej pracy. Szczerze mówiąc nie mam jakiegoś konkretnego planu na 2021, ponieważ nie wiadomo jak to będzie z tą pandemią. Póki co najrozsądniej moim zdaniem jest za dużo nie planować. Myślałam, że może w tym roku będę kontynuowała swoje studia i pójdę na magisterkę, ale jeżeli ma to tak wyglądać jak w tamtym roku (zajęcia online) to raczej przełożę to znowu na później. Teraz skupiam się na pracy i rozwijaniu swojego hobby. Wróciłam do bardziej regularnego nagrywania na YouTube. Jeżeli przegapiliście moje najnowsze filmiki to zapraszam tutaj: Mada. Ostatnio też nagrałam podsumowanie 2020, które również pojawi się wkrótce na kanale. Oczywiście nie obeszłoby się bez sylwestrowych zdjęć! Mimo, że nie można nigdzie wyjść to stwierdziłam, że i tak pasuje się jakoś ładnie ubrać. Na zdjęciach możecie zobaczyć jedną z moich ulubionych sukienek, którą kupiłam w Bershka. Mam obsesję na punkcie motywów ze smokiem!

 A Wy macie jakieś postanowienia na ten rok?

Hi! In this post I'd like to wish you all the best in 2021! I hope that this year will be better than previous one in terms of pandemic and it will bring a lot of positive things. After all, for me 2020 wasn't that bad even though I had some health problems (unfortunately, I'm still struggling with some). Many good things happened, from going to New York, ending my dissertation and studies to stepping into a new relationship, moving out and finding a new job. To be honest I do not have any special plan for 2021, because of the pandemic. I think that the best thing to do right now is just not to plan at all. I thought that maybe I could continue my studies this year and do masters, but if it is gonna look like last year (classes online) then I will probably have to resign from it. For now, I am focusing on my work and my hobby. I started being more consistent on YouTube again. If you missed any of my recent videos then you can check them out here: Mada. Also, recently I recorded summary of 2020, so it should be uploaded on my channel soon. Of course, I had to take New Year's Eve photos! Even though, I couldn't go out anywhere I though that it still would be nice to dress up. In the photos you can see one of my favourite dresses that I bought from Bershka. I'm obsessed with dragon themes! 

Do you have any resolutions for this year?

piątek, 25 grudnia 2020

Merry Christmas!

 Hejka! W dzisiejszym poście chciałabym Wam życzyć zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze. W tym roku te dni przez pandemię wyglądają totalnie inaczej, ale mam nadzieję, że większość z Was spędza ten czas z rodziną. Jeżeli nie to jestem z Wami, bo niestety w tym roku nie udało mi się polecieć do Polski. Są to już drugie Święta Bożego Narodzenia, które spędzam w Anglii z tego powodu, że pracuję. Mimo wszystko nie są one takie złe, ponieważ spędzam je z chłopakiem więc jest wciąż wesoło. Oczywiście pamiętam o wszystkich osobach, które są w te Święta samotne, dlatego wszystkim tym życzę pogody ducha i patrzenia w przyszłość pozytywnym okiem! Jako, że w tym roku mam tutaj w Anglii choinkę to nie mogłam obejść się bez świątecznych zdjęć, haha. Kilka z nich możecie zobaczyć poniżej. Wesołych Świąt!

Hi! Today I would like to wish you a very happy and peaceful Christmas and a lot of quality time with your family. This Christmas looks so much different because of the pandemic but I still hope that most of you are spending this time with family. If not then I am with you, because this year I couldn't go to Poland. This is my second Christmas that I am spending in England because of work. It's not that bad after all, I am with my boyfriend so it's still fun. Of course, I remember about all people that are lonely during this festive period so I wanted to wish all of you happiness and to look to the future positively! Also, this year I have a Christmas tree in my apartment in England so I had to take some photos, haha. You can see some of them down below. Merry Christmas!   


poniedziałek, 30 listopada 2020

Life updates & another lockdown

 Hej! Jak Wasze samopoczucie? Kolejny lockdown i znowu nie ma co ze sobą zrobić. Na szczęście nie nudzi mi się aż tak bardzo bo ciągle pracuje. Jednak ostatnio miałam kilka dni wolnego, bo znalazłam nową pracę i przed rozpoczęciem chciałam sobie odpocząć. Zaczynam już od poniedziałku 30 listopada. W te dni jak to zwykle trochę się rozleniwiłam ale udało mi się też nagrać nowego vloga i poczytać trochę więcej książki o zdrowym odżywianiu (o tym wszystkim na pewno wspomnę w przyszłych postach i filmikach). Jestem trochę podekscytowana a z drugiej strony zestresowana, że zaczynam nową pracę bo nigdy nie pracowałam w żadnym Call Centre. Moim obowiązkiem będzie kontaktowanie się z osobami, które były w kontakcie z osobami mającymi koronawirusa lub które są podczas izolacji ponieważ ich test był pozytywny. Pozytywną stroną tejże pracy będzie to, że będę mogła ją wykonywać z domu a z tym wiąże się zaoszczędzenie swojego czasu bo nie będę musiała nigdzie dojeżdżać. Oprócz tego w pierwszy dzień lockdown znowu się przeprowadziłam do innego miejsca. W tym roku mieszkałam w trzech różnych miejscach, haha. Ale tym razem miejmy nadzieję, że w tym zostanę przynajmniej na rok. Razem z moim chłopakiem znaleźliśmy bardzo fajne studio flat w centrum Leicester. Już sobie je urządziliśmy i wydaję mi się, że jest dosyć przytulnie.

Jeżeli chodzi o lockdown to w Anglii kończy się on 2 grudnia, czyli w tą środę. Od tego dnia miasta będą podzielone na trzy poziomy rozprzestrzeniania się wirusa, Tier 1, Tier 2 i Tier 3 (1-low risk, 2-medium risk 3-high risk). Niestety nasze miasteczko będzie w Tier 3 co oznacza, że sklepy i siłownie będą otwarte natomiast wszystko inne zamknięte (restauracje będą mogły działać tylko na takeaway). Wszyscy w Leicester ubolewamy, że tak jest ponieważ miasteczko jest w lockdownie niemalże cały czas od marca tego roku. Wydaję się to trochę niesprawiedliwe, że Londyn będzie w Tier 2, czyli restauracje i puby będą mogły być tam otwarte. Dużo osób twierdzi, że rząd wprowadził te restrykcje pod względem jakie miasteczko przynosi najwięcej dochodów i jest dobre dla ekonomii. Jedyna pozytywna rzecz jest taka, że przynajmniej będzie można wyjść na siłownie i poprawić tym swoje samopoczucie. 

Teraz coś na osłodzenie atmosfery! Przed lockdown byłam w Birmingham odwiedzić moją koleżankę. Wybrałyśmy się na afternoon tea do restauracji Marco Pierre White Steakhouse, Bar & Grill Birmingham. Mimo, że miejsce nie należy do najtańszych (za afternoon tea za dwie osoby zapłaciłyśmy jakieś 40 funtów) to wynagradza to przyjemna atmosfera i widok na miasto. Na pewno warto raz na jakiś czas do takiego miejsca się wybrać. Zdjęcia z afternoon tea możecie zobaczyć poniżej. Nagrałam też ostatnio vloga na kanał, w którym pokazuje moje mieszkanie, możecie go zobaczyć tutaj: vlog.

Hey! How are you doing? Another lockdown and there's nothing to do with yourself again. Luckily, I am not that bored because I'm constantly working. However, I had some time off in the past few days because I found a new job and before starting I just wanted to have a rest. I'm starting on Monday 30th November. Of course during my time off I was a bit lazy but I managed to do couple things such as recording new vlog and reading my new book about healthy eating (I will mention about it more in my future posts and vlogs). On one hand I am excited and on the other hand I'm a bit stresses about the fact that I'm starting new job, because I've never worked in any call centre before. I will be calling people who have been in contact with people that tested positive or people who are isolating and already tested positive. Pros of this job is that I can do it at home and I don't have to travel to work. Apart from this, I also moved houses on first day of lockdown. I lived in three different places this year, haha. Hopefully, this time I will be staying in my new flat for at least a year. Together with my boyfriend we found a really lovely studio flat in Leicester city centre. We already decorated it and I think that it is very cosy here. 

In terms of lockdown in England, it ends on 2nd of December so this Wednesday. From this day forward cities in England will be divided into three tiers according to how many positive cases there are, Tier 1, Tier 2 and Tier 3 (1-low risk, 2-medium risk 3-high risk). Unfortunately, Leicester is in Tier 3 which means that shops and gyms will be open however everything else will be closed (restaurants will be open for takeaway only). Everyone in Leicester complains about it because we've been in lockdown pretty much since March. It seems not fair that London will be in Tier 2 so restaurants and pubs there are allowed to be open. Many people think that government made this decisions according to what cities bring income and are good for economy. There is one good positive about these Tiers though, at least this time we are allowed to go gyms. Hopefully, this will help us to make our mental health better. 

Now, something to sweeten the atmosphere! Before lockdown I went to visit my friend in Birmingham. We went on afternoon tea to the restaurant called Marco Pierre White Steakhouse, Bar & Grill Birmingham. Even though, place doesn't belong to cheapest (we paid about 40 pounds for two persons for the afternoon tea), nice atmosphere and view of the city that you can see from there makes up for it. It's worth to go to a place like that from time to time. You can see photos from the afternoon tea down below. I have also recorded a vlog about my new studio flat apartment recently. You can see it here: vlog.

poniedziałek, 26 października 2020

I'm 22!

 Hej! Kilka dni temu, 23 października obchodziłam swoje 22 urodziny! Na szczęście dalej czuję się na osiemnaście i mam nadzieję, że już tak zostanie, haha. Ale z drugiej strony z roku na rok coraz bardziej przyzwyczajam się do tego, że niestety jest to taka kolej rzeczy i lat mi tylko będzie przybywać. Przez te trzy ostatnie dni już się nawet przyzwyczaiłam, że magiczna jedynka zniknęła i są magiczne dwójki. Ładnie ta liczba wygląda, sami przyznajcie...(a przynajmniej tak jest na zdjęciach, które możecie zobaczyć poniżej). Swoich urodzin jak to przez ostatnie lata niestety nie mogłam spędzić z moją rodziną z tego względu, że jestem za granicą, ale spędziłam je ze swoim chłopakiem. Muszę przyznać, że były to moje najlepsze urodziny jakie miałam. Nigdy wcześnie jakoś dużo nie planowałam na ten specjalny dzień, ale w tym roku dużo się działo. Nie dość, że dostałam świetne prezenty od chłopaka to żeby na pewno zapamiętać ten dzień zaplanował on również wypad do Nottingham. Bardzo miło spędziliśmy tam czas. Pierwszą atrakcją dnia był mini golf. Dekoracje wnętrza naprawdę robiły wrażenie, nawet po kryjomu zrobiłam sobie zdjęcie z tygrysem. Muszę przyznać miałam niezły ubaw. Kolejnym punktem było oczywiście zrobienie wystrzałowych zdjęć z balonami w hotelu i kolacja w chińskiej restauracji. Wybraliśmy się do Mandarin Restaurant, jedzenie było całkiem dobre. I ostatnim punktem oczywiście drinki w Revolution. Pub wyglądał rewelacyjnie, disco balls i super muzyka, aż chciało się tańczyć, ale niestety mogliśmy sobie tylko o tym pomarzyć. Mam nadzieję, że ta pandemia wkrótce minie i będzie można się wybrać na jakąś imprezę, bo trochę mi tego brakuje. Wszystkie zdjęcia z moich urodzin możecie zobaczyć poniżej. Btw, zdjęcia z balonami to już u mnie tradycja. Wszystko zaczęło się od 18-nastki! 

Jestem bardzo wdzięczna, że przeżyłam te 22 lata. Nie zawsze jest cudownie, bo jak to w życiu bywa, każdy ma różne swoje problemy, ale w ciągu tych lat dużo się wydarzyło też tych pozytywnych rzeczy, dlatego z nadzieją patrzę w przyszłość. Oby ten kolejny rok przyniósł jeszcze nowsze doświadczenia i był jeszcze bardziej pozytywny! 

Hi! A few days ago I celebrated my 22nd birthday! Luckily, I still feel like I was 18 and I hope that it will be like this forever, haha. But on the other hand I'm getting used to the fact that we're getting older and it has to be like that. In the last three days I already got used to that magical one is gone and there is magical two instead. To be honest I like how this number looks like...(at least on the photos you can see down below). Unfortunately, as it's been in the last years I couldn't spend my birthday with my family, because I am abroad. However, I spent it with my boyfriend. I must admit that it was the best birthday I ever had. I never had anything special planned before but this time a lot happened. I got great presents from my boyfriend and if it wasn't enough he also planned for us a nice trip to Nottingham. We had a lovely time there. One of the things we did was playing mini golf. Place looked really nice, it had great decorations. That's why I ended up taking a picture with a tiger. I really had fun. After that we went back to a hotel and I had a photo-shoot of me and balloons. Next, we went to a Chinese restaurant. The restaurant is called Mandarin Restaurant and we quite enjoyed their food. The last attraction of our trip was going for drinks to Revolution. Pub looked awesome, it had disco balls and great music. I really wanted to dance but unfortunately I could only dream of it. I hope that the coronavirus pandemic will end soon and we'll be able to go to parties because I really miss it. Also, you can see my birthday photos down below. Btw, photos with balloons are my tradition now. It's been like this since my 18th birthday!

I am very grateful for that 22 years. It's not always great, like it happens in life everybody got its own problems, however, during these 22 years a lot of positive things happened too. That's why I look in the future with hope. I wish that the next year will bring even more new experiences and will be even more positive!

 

czwartek, 24 września 2020

Mayfield Lavender Farm London & SeaLife Birmingham

 Hej! W ostatnim czasie odwiedziłam kilka fajnych miejsca, o których będzie mowa w tym poście. Bardzo fajnie się bawiłam podczas zwiedzania ich, także myślę, że warto do nich pojechać w wolnym czasie. Pierwszym miejscem, które zobaczyłam jest Mayfield Lavender Farm. Jest to ogromne pole lawendy, które zlokalizowane jest na obrzeżach Londynu. Miejsce wręcz idealne do sesji zdjęciowych, wygląda po prostu przepięknie. Oprócz pola lawendy znajdują się tam również sklepy z pamiątkami i kafejki. Wejście na farmę kosztuje tylko 4 funty, także nie jest ono jakoś drogie. Jeżeli chodzi o dojazd to trwa on jakoś koło półtorej godziny od centrum Londynu jak dobrze pamiętam. Pierwsze trzeba jechać pociągiem ze stacji London Victoria a potem autobusem, dokładne wskazówki można znaleźć na stronie internetowej farmy: tutaj. Niestety już sezon 2020 się już skończył, trwał on od 1 czerwca do 31 sierpnia, ale polecam się tam wybrać w kolejnym roku! Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia z tego miejsca jak również vloga, którego nagrałam. Podczas pobytu w Londynie wybraliśmy się również na przejażdżkę kolejką linową 'The Emirates Air Line'. Bilet kosztował koło 2 funtów. Widoki są naprawdę bardzo ładne, jeżeli jesteście ciekawi to możecie zobaczyć je w moim ostatnim vlogu: tutaj. 

Kolejnym miejscem, w którym byłam w ostatnim czasie jest oceanarium SeaLife, które znajduje się w Birmingham. Wejście do oceanarium kosztuje £18.30 jeżeli się zarezerwuje miejsce wcześniej przez stronę internetową. Na miejscu bilet jest trochę droższy, bo wynosi on £22.95. W oceanarium można zobaczyć dużo gatunków zwierząt, od ryb (Nemo moje ulubione, haha), po żółwie, pingwiny, rekiny, foki itd. Mieliśmy również możliwość dotknięcia rozgwiazdy, co było bardzo fajnym doświadczeniem. Normalnie wydawało mi się, że jest ona twarda, ale w rzeczywistości jest inaczej. Ogólnie bardzo fajne miejsce na weekendowy wypad. Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej. 

Hi! Recently, I have been to a few nice places and I decided to mention them in this post. I had a really good time while visiting them so I think that they are worth seeing in your free time. First place I saw was Mayfield Lavender Farm. It is a big lavender field located on the outskirts of London. That place is great for taking photos, it looks so beautiful. Apart from lavender field, nearby you can find a souvenir shop and a cafe. Entrance costs 4 pounds so it's not that expensive. It takes about an hour to an hour and a half to get there from the central London. First you would need o take a train from London Victoria and then a bus, you can read about it in more details on their website: here. Unfortunately, 2020 season has already ended, it lasted from 1st of June to 31st of August, but I really recommend to go there next year! Below you can see photos that were taken there as well as my vlog. Also, when we were in London we went on a cable car's trip which is called 'The Emirates Air Line'. Ticket costed only about 2 pounds. Views were really nice, if you are curious you can see them in my vlog: here. 

Another place that I've visited recently was SeaLife oceanarium in Birmingham. Entrance costs £18.30 when you reserve your tickets earlier through their website. Normally on the day ticket is a bit more expensive, because it's £22.95. At SeaLife you can admire many different animals, from various fishes (Nemo was my favourite, haha) to turtles, penguins, sharks, seals etc. We also had a chance to touch a starfish which was a really cool experience. I always thought that starfishes were hard but it's different than it seems. In general SeaLife is a nice place to go to on a weekend trip. You can see photos below. 

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Skończyłam studia! | I graduated!

 Hej! Niedawno skończyłam swoje studia English Language and Media i udało mi się zdobyć dyplom First Class! W związku z tym w dzisiejszym poście opowiem Wam jak wyglądały moje studia (szczególnie ostatni rok) i ostatnie 3 lata w Anglii oraz jak ogólnie oceniam moją uczelnię. Jak większość z Was wie, obecnie mieszkam w Leicester i i tu też studiowałam. Trzy lata bardzo szybko minęły a ja dalej się czuję jakbym dopiero tutaj przyjechała. Studiowałam na uczelni De Montfort University i sama w sumie nie wiem czemu akurat przywiało mnie do Leicester, ale widocznie tak musiało być, haha. Muszę powiedzieć, że polubiłam to miasteczko i póki co dalej nim mieszkam mimo, że już skończyłam studia. Zastanawiałam się nad przeprowadzką do większego miasta, ale zdecydowałam, że poczekam jeszcze kilka miesięcy i zobaczę czy uda mi się znaleźć staż albo pracę tutaj. 

Podczas tych 3 lat studiowania na uczelni bardzo dużo rzeczy się wydarzyło, do których będę często pamięcią powracać. Nie żałuję ani w jednym procencie wyjazdu za granicę na studia. Był to świetny czas, poznałam dużo pozytywnych osób, rozwinęłam swój język angielski, miałam okazję podróżować z uczelnią do Nowego Jorku czy Berlina. Dodatkowo mniej godzin na uczelni pozwoliło mi na pracę dorywczą i odłożenie pieniędzy na inne wycieczki oraz rozwijanie swoich zainteresowań. Przebywanie w Anglii pomaga mi na przełamywaniu swoich barier i bycie bardziej pewną siebie. Jak tutaj przyjechałam byłam bardzo zestresowana jeżeli chodzi o rozmowy po angielsku. Teraz jest dużo lepiej i mój zakres słownictwa jest również większy. Ciągłe pisanie długich esejów i kontakt z native speakerami na pewno się do tego przyczyniło. 

Na uczelni studiowałam English Language and Media. Kierunek był dosyć przyjemny, aczkolwiek jakbym miała drugi raz wybierać wybrałabym same Media, Marketing albo coś związanego z programowaniem (mimo, że moduły English Language były ciekawe i szły mi bardzo dobrze). W trakcie studiów miałam moduły związane z projektowaniem i budową stron internetowych dzięki którym zaczęłam się uczyć HTML, CSS, JavaScript. Sprawiało mi to przyjemność, pomimo że czasem było trudne. Kierunek był mixem nauki o języku (historia, lingwistyka etc.) i nauki o mediach, dziennikarstwie, reklamie, czy tak jak wspomniałam, nauki o programowaniu. Dwa moduły były poświęcone English language i dwa moduły były poświęcone Media. Nie będę się rozpisywać jak się nazywał każdy kierunek, jeżeli jesteś ciekawy/a moduły kierunku są dostępne na stronie uczelni: https://www.dmu.ac.uk/home.aspx

Na każdym roku miałam 7/8 godzin tygodniowo (!) co na początku było dla mnie szokiem. Tyle godzin to ja miałam codziennie w liceum. System w Anglii ma to do siebie, że jest skupienie bardziej na nauce samodzielnej. Część informacji są przekazywane na wykładach i seminarach, a resztę trzeba wkuwać samemu. To ma swoją pozytywną jak i negatywną stronę. Ja się do tego przyzwyczaiłam i taki system mi bardziej odpowiada niż system, który jest w Polsce. Oczywiście tutaj studia są płatne, ale do roku akademickiego 20/21 była możliwość dostania pożyczki. Ja mogę ją dostać nawet w przyszłym roku, ponieważ mam pozwolenie na zostanie na kolejne 4 lata tutaj. Osoby z Unii Europejskiej, które w przyszłym roku będą chciały zacząć studia, niestety chyba nie będą mogły dostać pożyczki co jest trochę smutnym faktem jak ktoś sobie planował wyjazd na studia do Anglii. 

Jeżeli chodzi o zaliczenia to składały się one głównie z prac pisemnych (raportów lub długich esejów). Na pierwszym roku miałam też egzaminy pisemne. Inne kierunki mają też egzaminy na drugim czy trzecim roku, ale na moim akurat nie było (co było dziwną dla mnie rzeczą bo 1 rok nie wlicza się do końcowej oceny na dyplomie). Na każdym roku miałam też jakieś prezentacje grupowe, które były trochę stresujące, ale zawsze jakoś dawałam radę, haha. I na niektórych modułach związane z grafiką czy stronami internetowymi miałam projekty do zrobienia, np. zaprojektowanie i zbudowanie własnej strony internetowej. Nie będę się więcej rozpisywać o każdym roku, pamiętam, że nagrywałam filmiki o pierwszym, drugim roku i też trochę o trzecim. Możecie je zobaczyć tutaj: 1, 2, 3

Jeżeli chodzi o pracę licencjacką to pod koniec drugiego roku musiałam podać mniej więcej temat mojej pracy. Na trzecim roku każdy z nas miał przydzielonego nauczyciela z którym się spotykał i dyskutował postępy naszej pracy. Praca musiała mieć co najmniej 8, 000 do maksymalnie 10, 000 słów. Bałam się, że źle mi pójdzie, bo trochę ciężki temat sobie wybrałam, ale ku mojemu zaskoczeniu dostałam 71 czyli ocenę pierwszej klasy (First class). Praca licencjacka była jednym z modułów, mieliśmy kilka wykładów a potem po prostu praca samodzielna i spotkania z supervisorem. Także trzeba było sobie dobrze czas zorganizować, żeby wyrobić się z innymi zaliczeniami a przy tym poświęcać czas na pisanie pracy licencjackiej. Sama praca była warta 90% a 10% stanowiła prezentacja, która się odbyła jakieś trzy miesiące przed oddaniem pracy. Przynajmniej było tak na moim kierunku. Wiem też, że niektóre kierunki miały opcję wybrania dodatkowego modułu zamiast pisania pracy. Ja niestety nie miałam takiej opcji.

Ogólnie swoją uczelnię będę miło wspominać, bo poznałam bardzo fajne osoby i była miła atmosfera i kontakt z nauczycielami. Czasami mogłoby być więcej informacji przekazywanych podczas wykładów i seminarów, ale ze względu na to, że system jest tu inny i ograniczone godziny to jest zrozumiałe, że był jakiś limit. Tak jak wspomniałam wcześniej, uczelnia organizuje fajne wycieczki i dodatkowe zajęcia, np. językowe, zniżkę na siłownię, czasem dodatkowe dofinansowania. Zastanawiałam się nad robieniem magisterki może też na tej samej uczelni ale póki co zrobiłam sobie przerwę. Może w następnym roku, kto wie :) Mam nadzieję, że nasze zakończenie roku w słynnych angielskich togach będzie też w następnym roku. W tym roku niestety nie mogło się odbyć ze względu na koronawirusa. Trochę mi smutno, że te trzy lata tak szybko zleciały, z chęcią cofnęłabym się w czasie :)

czwartek, 30 lipca 2020

30/07/2020

Hej! Trzy tygodnie temu udało mi się przylecieć do Polski z czego się bardzo cieszę, bo w końcu miałam okazję zobaczyć mamę i brata oraz moją przyjaciółkę. Spędziłam naprawdę miło czas i nie sądziłam, że będę tu aż tyle (zawsze przyjeżdżałam tylko na dwa tygodnie). Wydarzyło się też kilka fajnych rzeczy, a mianowicie przeszłam do kolejnego interview o pracę do której aplikowałam związaną z social media marketingiem. Właśnie we wtorek miałam drugie interview czyli prezentację, którą niestety musiałam zaprezentować online ze względu na to, że sytuacja w Anglii pod względem koronawirusa nie jest najlepsza. Myślę, że nawet dobrze mi poszło, ale zobaczymy. Nawet jak nie dostanę tej pracy to każde doświadczenie jest ważne i czegoś uczy. Samo to, że przeszłam do drugiego etapu mnie bardzo cieszy. Jestem świadoma tego, że teraz jest jeszcze nawet trudniej o pracę ze względu na tego wirusa, ale nie będę się poddawać. Wszystko dzieje się po coś i nie warto się przejmować porażkami. Mam nadzieję, że o tym pamiętacie, szczególnie mówię do osób, które tak jak ja w tym roku ukończyły studia. Ważne, żeby się motywować i wszystkiego do siebie za bardzo nie brać. Często o tym zapominam, więc sama muszę sobie to powtarzać. 
Dorzucam do posta kilka zdjęć, które jakiś czas temu zrobiła mi przyjaciółka. Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że założyłam TikToka: @mada_blog i będzie mi bardzo miło jak mnie tam zaobserwujecie :)
Co u Was? 

Hi! Three weeks ago, I came to Poland and I'm really happy about it because I was able to see my mum, my brother and my best friend. I had a really nice time here and I didn't think I would stay here that long (I used to come for only two weeks). Also, a few good things happened. I managed to get the second interview for the Digital Marketing Manager job I applied some time ago. Today, I had that interview, and I had to present a presentation and complete two short tasks. Everything was conducted online because the situation in England in terms of coronavirus is still not good. I think it all went well, but we'll see. Even if I do not get this job, I am still happy that they chose me for the second interview. Every experience gives us some lessons, so it was still good to go through these interviews and gain some more knowledge about things. I am aware that now it is even more difficult to get any job because of that virus, but I won't give up. Everything happens for a reason, and we shouldn't worry that much about every rejection we get. I hope that you remember about it, especially people that just graduated this year like me. It is important to stay motivated and not to worry that much about everything. I often forget about it, so I need to keep reminding myself about those things. 
Below, you can see some photos that were taken by my best friend a while ago. Also, I started adding videos on TikTok: @mada_blog, I will be happy if you check it out :)
How are you doing? 



Template by Blokotka